W cale nie, napisane wyraźnie: "Cena 4440 zł - za parę". Firma Audio System ma aktualnie sporo sprzętu w okazyjnych cenach, takich ofert nie uwzględniamy w naszych testach, więc to też nie ten przypadek.
Chociaż... w czasie pisania tego tekstu, jedną parę kolumn Dynavoice Definition DF-8 można kupić w okazyjnej cenie (2700 zł) z powodu lekko obitej obudowy (wiem, że lekko, bo właśnie ten egzemplarz trafił do testu). Co tylko ostatecznie potwierdza, że 4440 zł to cena regularna.
Nie jestem egzaltowany, nie będę padał na kolana, zanim nie usłyszę (i nie zmierzę), jak to "działa", ale fakt jest faktem - tak poważnej, rozbudowanej, zarówno w zakresie przetworników, jak i obudowy, wielodrożnej konstrukcji nikt inny w tym zakresie ceny nie dostarcza.
Front ma tutaj 33 mm grubości, kosze głośników są odlewane, wszystko składa się na masę 28 kg - to jakby inna kategoria wagowa. To wszystko oczywiście nie znaczy, że kolumny Dynavoice Definition DF-8 są skazane na sukces, że muszą grać najlepiej i wszystkim się podobać.
Jak szczerze, to szczerze - sam ich wygląd jest z jednej strony imponujący (w tym zakresie ceny), a z drugiej - mało nowoczesny (bez względu na cenę). Projektant postawił raczej na eksponowanie złożoności i masywności, nie odważył się wejść w nurt minimalistyczny.
Trochę się czepiam, ale wiadomo czego, każdy może to zignorować i ocenić samemu, a zasadnicze walory - techniczne oraz brzmieniowe - i tak pozostaną od tego niezależne.
Dynavoice DF-8 to najlepsza konstrukcja firmy Dynavoice, chociaż oferta jest bardzo liczna. Szwedzki producent wszedł na rynek niskobudżetowy gęstą tyralierą, "przeczesując" go tak dokładnie, jakby każdy miał tutaj znaleźć dla siebie coś interesującego, co jednocześnie znokautuje konkurentów. Nie ma jednak jednej recepty na zadowolenie wszystkich, więc nawet taki wybór nie zmiecie innych z rynku - tym bardziej, że firma jest wciąż mało znana.
Jej autopromocyjne deklaracje nie są rewolucyjne, firma zapewnia, że kładzie szczególny nacisk na przystosowanie brzmienia do realnych warunków typowych pomieszczeń mieszkalnych, a nie do idealizowanych warunków pomiarowych i odsłuchowych.
Bardzo słusznie, o ile konstruktorzy są w stanie sprawdzić swoje projekty w tak dużej liczbie praktycznych warunków odsłuchowych, aby uśrednione rezultaty były przynajmniej akceptowalne dla wszystkich.
Z jednej komory obydwu niskotonowych wyprowadzono dwa tunele bas-refleks; jeden na froncie, na dole, a drugi z tyłu, na górze. Obydwa mają takie same wymiary: średnicę 9 cm i długość aż 20 cm. Tym sposobem można ustalić strojenie dostatecznie niskie, jak też uniknąć kompresji i turbulencji.
W gruncie rzeczy i takie zadanie może spełnić dobrze przygotowane, jedno pomieszczenie odsłuchowe, które "nie idealizuje", lecz właśnie "uśrednia" typowe sytuacje akustyczne. Jednocześnie na zdecydowanie słabe warunki, niestety dzisiaj bardzo częste (gołe ściany i podłogi - słabe wytłumienie), w zasadzie nie ma dobrych metod leżących w konstrukcji samych kolumn.
Powstające nierównomierności charakterystyki są tak specyficzne dla danego pomieszczenia, i pogłosami rozciągnięte w czasie, że nie da się ich skorygować za pomocą charakterystyki kolumny, tym bardziej w sposób uniwersalny dla różnych pomieszczeń.
Dynavoice i seria Definition
Seria Definition zawiera sześć modeli - trzy wolnostojące, dwa podstawkowe i jeden centralny. Nie będziemy ich szczegółowo przedstawiać, mamy dość do napisania o samym DF-8.
Wszystkie zaprojektowano według określonego wzoru, dużo w nim nawarstwień, zaokrągleń, jest "na bogato", tym bardziej, że i układy głośnikowe są bardzo rozwinięte, chociaż nie w sposób tak oryginalny, aby natychmiast nie rodziły skojarzeń... Wszystkie konstrukcje tej serii zostały wyposażone w dwa wysokotonowe, a producent podkreśla, że jest to rozwiązanie "szczególnie niezwykłe".
Zgoda, rzadko spotykane, lecz analogiczny tandem - wysokotonowej kopułki i wstęgowego - od dawna stosuje firma Dali, uczyniwszy z tego jeden ze swoich najważniejszych znaków rozpoznawczych.
Geograficzna bliskość firmy duńskiej (Dali) i szwedzkiej (Dynavoice) nie musi tego tłumaczyć, dzisiaj konstruktorzy z całego świata podglądają się i naśladują, ale tak czy inaczej, ludzie z Dynavoice na pewno doskonale wiedzą, że nie są wynalazcami tego rozwiązania, a firma zza miedzy (a dokładnie - zza Kattegatu) promuje go od wielu lat.
Nawet "oprawa" wysokotonowych jest podobna - obydwa zamocowano do wspólnego, prostokątnego panelu, który jest przykręcony sześcioma wkrętami.
Wygląda to wręcz prowokacyjnie bliźniaczo, jakby firma Dynavoice grała na nosie Dali, komunikując: my zrobimy to tak samo, a wy co nam zrobicie? Być może Dali nie zadbało o prawa patentowe, być może nie było to możliwe, ale inni producenci albo szanowali to rozwiązanie jako pomysł Dali, albo je ignorowali.
Szwedzi dokuczają sąsiadom również nazwą firmy - Dynavoice brzmi podobnie jak Dynavector albo nawet Dynaudio... albo Skandynawowie mają szczególne upodobanie do Dyna.
Okazało się jednak, czego producent nie precyzuje w danych katalogowych, że kopułka ma średnicę 38 mm - znacznie większą niż kopułki Dali (28-mm ) - co nawet lepiej pasuje jako ogniwo pośrednie między 18-cm średniotonowym a wstęgowym wysokotonowym.
Ponieważ obydwa otwory wyprowadzono z jednej, wspólnej komory, więc wystarczy zamykać jeden, dowolny, aby cały układ przestrajać do niższej częstotliwości rezonansowej. Można też zamknąć obydwa - na wyposażeniu jest dosyć zatyczek.
Dynavoice Definition DF-8 - układ głośnikowy
Ostatecznie więc Dynavoice ma swój koncepcyjny "wkład". Niskie tony przetwarzają dwie 20-ki. Układ można uznać za czterodrożny albo trzyipółdrożny (w zależności od tego, jak traktować podział między kopułką a wstążką).
Poniżej niskotonowych znajduje się potężny wylot bas-refleksu (o średnicy 9 cm), dla dwóch 20-ek nie jest to otwór zaskakująco duży, chociaż w takiej sytuacji, dla odpowiednio niskiego strojenia, było konieczne założenie długiego, 20-cm tunelu.
Ale z tyłu, na górze, pojawia się drugi taki sam otwór - czy to już nie przesada? Ostatecznie taki układ stroi się dość wysoko, do 40 Hz, ale jeżeli basu będzie za dużo, można jeden z otworów, albo nawet obydwa, zamknąć - zatyczki są w wyposażeniu, a zmierzone charakterystyki w Laboratorium.
Taka bateria głośników, wraz z bas-refleksem, zajmuje prawie całą przednią ściankę, skądinąd wysoką (110 cm), dlatego konstrukcja wygląda na poważną i "napakowaną", jej głębokość też jest słuszna - prawie 40 cm.
Terminal przyłączeniowy obejmuje dodatkowe gniazda, służące do założenia zwory ustalającej poziom... według producenta - średnich tonów. To byłoby coś oryginalniejszego, niż regulowanie wysokich tonów, a producent intencję takiego rozwiązanie przedstawia następująco: "nie musisz już używać regulatorów tonów niskich i wysokich we wzmacniaczu".
Nie jestem pewien, jak to rozumieć. Czy chodzi o to, że ich używanie jest ze sobą sprzężone, i przez zmianę proporcji, zmienia udziały średnicy? W pomiarach okazało się, że zmiany zachodzą w zakresie wysokich tonów... Jesteśmy w domu - zworą regulujemy wysokie tony, a zatyczkami - niskie, i nie musisz już... dłużej się nad tym zastanawiać.
Odsłuch
Myślę, że ci, których zachęci wygląd kolumn Dynavoice Definition DF-8, nie będą zawiedzeni ich brzmieniem. Można mieć różne wyobrażenia co do szczegółów, ale chyba nikt nie oczekuje od paczek z dwoma 20-kami dźwięku szczupłego, "szybkiego", basu krótkiego i konturowego, zwłaszcza w tym zakresie ceny.
Pytanie otwarte (przynajmniej do rozpoczęcia odsłuchu) dotyczyło raczej zachowania się wyższych częstotliwości: czy wszystko będzie dążyć do masywności, czy do wyeksponowania obydwu skrajów pasma, czy do jeszcze czegoś innego...
W obrębie terminala przyłączeniowego (podwójnego) przygotowano regulator oparty na trzech gniazdach ustawionych w trójkąt i jednej zworze, która może zająć cztery możliwe pozycje (wliczając w to jej całkowite usunięcie). Jaki zakres tym sposobem regulujemy? Według informacji od producenta - średnie tony; według naszych pomiarów - wysokie.
Można powiedzieć, że wypracowano "efektowny złoty środek", chociaż nie jest on jednoznaczny, skoro do dyspozycji użytkownika pozostaje zarówno regulator poziomu wysokich tonów, działający w bardzo szerokim zakresie, jak i zatyczki tłumiące pracę bas-refleksu, a więc siłę niskich tonów.
Wszystkie opcje można by opisywać długo, jednak już w wersji wyjściowej było na tyle dobrze, że darowałem sobie wszelkie korekcje w zakresie wysokich tonów, poprzestając na sprawdzeniu efektu zamknięcia jednego (tylnego) tunelu.
Jestem przekonany, że dla 90% użytkowników wybór sprowadzi się do takiej alternatywy. Oczywiście, bardziej pełnokrwiste brzmienie pojawiło się wraz z obydwoma otworami pracującymi, gdy bas był po prostu mocniejszy, i nawet wtedy nie był ordynarnie "przewalony" - trzeba jednak wziąć pod uwagę, że w teście kolumny stały dość daleko od ścian.
Obudowa jest solidna, krawędzie frontu i maskownicy są nawet wyprofilowane, chociaż takie kształty nie są ostatnim krzykiem mody, a maskownica mocowana jest tradycyjnie (na kołki).
Bas jest w takim wydaniu trochę wyeksponowany, obfitszy niż z Cantonów, ale w uderzeniach spokojniejszy niż z Cabasse, i nie tak "sprężynujący", jak z Tagi.
Ogólnie jest to bas poważny, gęsty i nisko rozciągnięty. Dostaje dobrą "kontrę" ze strony wysokich częstotliwości, odważnych i błyszczących, ale pod warunkiem, że będziemy siedzieć dość nisko - w pełnej zgodzie z wynikami pomiarów.
Na wysokości ok. 100 cm poziom w najwyższej oktawie gwałtownie spada (wyjaśnienie w laboratorium). Usłyszeć zmianę bardzo łatwo, wystarczy lekko unieść się w fotelu.
Średnica jest wyrazista i dynamiczna, uderzenia w werbel były szybkie i odpowiednio agresywne, a więc naturalne. Słychać swobodę płynącą z wysokiej mocy, dźwięk jest "dobrze zbudowany", potrafi oddać zarówno potęgę, jak i detale.
Andrzej Kisiel