Appearing Nightly

CARLA BLEY
Appearing Nightly

Jazz
Nasza ocena
Wykonanie:
Nagranie:
Ponieważ prowadzenie dużego składu jest sprawą organizacyjnie i finansowo trudną, stąd kwartet Bley tylko co pewien czas pączkuje do rozmiarów big bandu, dając wybitnej kompozytorce i aranżerce możność operowania większą ilością instrumentalnych barw i tworzenia bogatszych harmonii. Właśnie doczekaliśmy się nowej porcji kompozycji wykonywanych w znakomicie poszerzonym składzie.

Ponieważ prowadzenie dużego składu jest sprawą organizacyjnie i finansowo trudną, stąd kwartet Bley tylko co pewien czas pączkuje do rozmiarów big bandu, dając wybitnej kompozytorce i aranżerce możność operowania większą ilością instrumentalnych barw i tworzenia bogatszych harmonii. Właśnie doczekaliśmy się nowej porcji kompozycji wykonywanych w znakomicie poszerzonym składzie.

W roli solistów, sypiąc pomysłami, występują: Gary Valente - puzon, Lew Soloff - trąbka, Andy Sheppard - saksofon tenorowy, Steve Swallow - bas i liderka - fortepian. Kompakt zawiera koncertowy występ formacji w Paryżu sprzed dwóch lat. Jakość techniczna nie gorsza od studyjnej, a wiadomo, jak trudno nagrywa się big bandy.

Twórczość Bley, kojarząca się najczęściej z pastelowymi i melancholijnymi klimatami, tu nabrała wyraźnych rumieńców. Raczej szybkie tempa, żywe aranżacje i soliści obdarzeni wprost wulkaniczną energią (co celnie kwitowali słuchacze owacjami), sprawiają wrażenie, że odkrywamy jakby drugą stronę osobowości Bley.

Na otwarcie żywy blues Greasy Gravy, stanowiący przykład fenomenalnego połączenia tradycji i nowoczesności. Skoczny Awful Coffee Bley wyraziła pikantnym językiem abstrakcji spod znaku Theloniousa Monka. Rozbudowana kompozycja tytułowa to wprost majstersztyk o płynnie falujących nastrojach, ze zwrotami akcji i ciągiem zręcznych solówek. Someone to Watch posiada tak gorącą atmosferę, jaką serwowały orkiestry pod wodzą Dizz`ego Gillespiego. Pewne wyciszenie następuje dopiero w finałowym "I Hadn`t Anyone Till You".


WATT/UNIVERSAL MUSIC

Cezary Gumiński
Cezary Gumiński
Dziennikarz muzyczny i krytyk jazzowy, od 1997 r. współpracuje z magazynem AUDIO. Pisał o muzyce również na łamach magazynów "Jazz", "Jazz Forum", "Machina", "Muza" i "Jazz & Classics". Prowadził audycje i był gościem w PR Pr. 2, Kolor, Radiostacja, Radio Jazz. Był zagorzałym propagatorem kwadrofonii i do dziś słucha z czterech kolumn. Muzyka w jego domu rozbrzmiewa nieustannie, również ze szpulowego magnetofonu. Jest bardziej melomanem niż audiofilem. Najbardziej gustuje w fuzjach jazzu, rocka, etno i klasyki.
Zobacz artykuły autora
Gatunki muzyki
Podobne brzmienie
logo logo