Amerykański pianista Craig Taborn wreszcie wyszedł z cienia Roscoe Mitchella, Michaela Formanka i Chrisa Pottera (występował z nim na Bielskiej Zadymce) nagrywając pierwszy solowy album dla wytwórni ECM.
Craig Taborn będzie gwiazdą Jazzowej Jesieni w Bielsku-Białej, występując w listopadzie z Tomaszem Stańką, w kwartecie z Formankiem i z własnym trio. Już teraz warto mu się przysłuchać, bo na płycie “Avenging Angel” jego pianistyka prezentuje się w sposób różnorodny i zajmujący.
Słuchając pianistów, odnosimy się mimowolnie do tych największych: Tatuma, Monka, Evansa, Jamala czy Jarretta. Z wymienionych Taborna inspiruje przede wszystkim Monk, co słychać w niekonwencjonalnym potraktowaniu pauz, przesunięciach akcentów, spowolnieniach i przyspieszeniach. Ale także McCoy Tyner w rytmicznych, agresywnych pasażach. Co ciekawe, można też znaleźć odniesienia do Vijaya Iyera, bo wielu współczesnych pianistów odchodzi od jazzowego idiomu, sięgając po atrybuty muzyki współczesnej: atonalność, drapieżny minimalizm. Wydaje się, że Craig Taborn posiadł wiedzę o możliwościach fortepianu. A może odkrywa je razem z nami?
Marek Dusza
ECM/Universal