Ambicją każdego improwizującego muzyka jest napisanie i wykonanie dzieła o charakterze poważnym, choć lepiej nazwijmy je współczesnym. Dino Saluzzi dał się poznać jako kontynuator idei Astora Piazzolli i jego tango nuevo. Bliższy był jednak korzeniom tej muzyki, jej ludycznemu przeznaczeniu.
To, że znakomicie improwizował, otworzyło mu drogę do świata jazzu. Na 75. urodziny wytwórnia ECM Records zrobiła mu prezent, wydając nagrane w ubiegłym roku na żywo cztery kompozycje na solistów i orkiestrę.
W "Vals de los dias" partię wiolonczeli wykonuje Anja Lechner. Trudno o lepszą partnerkę, zwłaszcza że dwa lata temu ukazał się ich znakomity album "Ojos Negros". Ale w tym utworze nie mają już tej swobody, co w duecie. The Metropole Orchestra wyznacza ramy, z których trudno się wyrwać. W drugim utworze "Plegaria Andina" Lechner otrzymała partię improwizowaną. Najciekawszy jest trzeci z czterech tematów "El Encuentro". Ma zwartą, przejrzystą dramaturgię z częściami lirycznymi i dynamicznymi. Tu bandoneon Saluzziego wychodzi na pierwszy plan i taki podoba mi się najbardziej.
Marek Dusza
ECM/Universal Music