Trwają niekończące się obchody 50-lecia narodzin bossa novy. Nie mogła ich pominąć urodzona w Sao Paulo Eliane Elias. Kto jak kto, ale artystka, której ta muzyka towarzyszyła od dziecka i poznała Jobima, powinna powspominać i nagrać własne interpretacje.
Zresztą nie zrobiła tego pierwszy raz, polecam jej albumy "Sings Jobim" i "Dreamer". Uważam Elias za znakomitą pianistkę, a tu więcej energii poświęciła wokalistyce, co nie wyszło albumowi na dobre. Ale bossa novy trzeba śpiewać, takimi je zapamiętaliśmy z oryginalnych wykonań.
Znajdziemy tu najpopularniejsze tematy Jobima: "The Girl From Ipanema", "Chega De Saudade" i "Desafinado", a także współczesne kompozycje: kapitalną "I’m Not Alone" Ivana Linsa (w duecie z kompozytorem) i "A Ra" Caetano Veloso. W stylu bossa novy zaśpiewała standardy "They Can’t Take That Away From Me" Gershwina i "Superwoman" Steviego Wondera, w którym na harmonijce ustnej zagrał Toots Thielemans. A jednak brakuje tym wykonaniom blasku.
Marek Dusza
BLUE NOTE / EMI MUSIC