Frank Sinatra, największy z wokalistów w historii muzyki popularnej, nie był zadowolony ze współpracy z wytwórnią Capitol, dzięki której stał się najjaśniejszą gwiazdą amerykańskich scen lat 50. Zależało mu na bardziej ambitnych nagraniach i postanowił przejść na swoje.
Po nieudanej próbie odkupienia wytwórni Verve od MGM, założył własną - Reprise Records. Zatrudnił w niej młodych, zdolnych aranżerów, m.in. Neila Heftiego, Johnny`ego Mandela i Quincy Jonesa, a sam został producentem. Nigdy wcześniej nie czuł się w studio tak wyluzowany. Świadczą o tym pierwsze albumy: "Ring-A-Ding-Ding", "Swingin` Brass" i "Sinatra-Basie". Trzeba podkreślić, że to najbardziej jazzowe nagrania w jego karierze, szczególnie płyta z big-bandem Counta Basiego. Po zremasterowaniu złożono z nich kolejną zgrabną składankę przebojów, której nie odłożymy głęboko na półkę. Dodatkową atrakcją jest druga płyta albumu "12 Songs of Christmas" z nagraniami nie tylko Sinatry, ale również Binga Crosby`ego.
Marek Dusza
REPRISE/WARNER MUSIC