Album "Wo!man" duetu amerykańskiego saksofonisty Archiego Sheppa i niemieckiego pianisty Joachima Kühna miał polską premierę w lutym 2012 r. na festiwalu Bielska Zadymka Jazzowa. Teraz Shepp dołączył do tria pianisty i jest głównym gościem na albumie "Voodoo Sense".
Nie jest to zwykłe trio, ani album jak tamten. Pianiście towarzyszy hiszpański perkusista Ramon Lopez i marokański wirtuoz guembri Majid Bekkas.
Guembri lub sintir to instrument mający kształt długiej gitary, a brzmieniem przypomina piccolo bas. W dwóch lub trzech utworach do tria dołączają także afrykańscy i arabscy muzycy.
Joachim Kühn stworzył zadziwiający zespół, by przywołać ducha jazzu połowy lat 60., kiedy John Coltrane nagrywał płytę "Kulu Se Mama" (ta kompozycja Juno Lewisa otwiera album "Voodoo Sense") i obaj z Archie Sheppem fascynowali się Afryką. Szalony finał w "Firehorse" to najlepszy moment albumu.
Joachim Kühn pokazuje tu kunszt wielkiego pianisty, który odczytuje pianistykę Cecila Taylora z pozycji europejskiej klasyki. To muzyka tak mocno nasycona rytmami, że bezwiednie będziemy przytupywać nogą. Nastrojowy na wstępie, tytułowy utwór przyspiesza, że na koniec można dostać zadyszki. Wytchnienie daje ballada "L`eternal Voyage", a saksofon Archiego Sheppa ujmuje chropawym brzmieniem.
Marek Dusza
ACT / GIGI