Adres tytułujący płytę jest związany ze szczególnym miejscem Nowego Jorku Brill Building, czyli swoistej świątyni muzycznego biznesu, a piosenki w szczególności. Pod tym adresem mieszczą się liczni wydawcy, małe studia do spreparowania demo i promotorzy.
To miejsce odwiedzali i odwiedzają autorzy piosenek, podobno wiele światowych przebojów powstało w tych murach. Musiał ten przybytek odwiedzić niedawno Kurt Elling, najwspanialszy wokalista jazzowy, gdyż zapragnął ułożyć repertuar do tego kompaktu z piosenek, których historia powstania wiąże się właśnie z tym miejscem. Są to kompozycje z czasu wielkich orkiestr (Duke Ellington), melancholii spod znaku Burta Bacharacha i umiarkowanych rockowych hitów Carole King.
Kurt Elling i jego nieodłączny kompan pianista Lawrence Hobgood zadbali o imponujące zróżnicowanie aranżacji poszczególnych utworów, co doprowadziło w efekcie końcowym do utraty pewnej spójności stylistycznej, jaka charakteryzowała poprzednie dzieło Ellinga "The Gate".
Kurt Elling pozostaje mistrzem czystej intonacji i nastroju, operuje jak zwykle czarownym barytonem i nikt inny nie pieści głosem nut, tak jak on.
Cezary Gumiński
CONCORD / UNIVERSAL