Urocza Susana Santos Silva była gospodarzem klubu festiwalowego 12 Points w jej rodzinnym Porto. Jak się okazało, gra na trąbce i wręczyła mi dwie swoje płyty. Ta nowsza "Oneiros" została nagrana z triem Lama, które utworzyła w Rotterdamie z portugalskim kontrabasistą, kompozytorem Goncalo Almeidą i kanadyjskim perkusistą Gregiem Smithem. Efektem jest album "Oneiros" o zdecydowanie awangardowym charakterze.
Wychodząc z free-jazzowego idiomu lat 70. muzycy wzbogacili brzmienie tria o zdobycze techniki, stosując elektroniczne efekty, loopy i przystawki. Przetworzone dźwięki mieszają się z akustycznymi. Trąbka Susany Santos Silvy przypomina chwilami Tomasza Stańkę z legendarnej "Balladyny", to znów Dave’a Douglasa z płyt Johna Zorna. Kontrabas Goncalo Almeidy kojarzy mi się z Dave’em Hollandem. Silva i Almeida są czołowymi postaciami portugalskiego jazzu. Dla tych, którzy znali dotychczas tylko wokalistkę Marię Joao i pianistę Mario Laginhę, będą odkryciem.
Oboje mają bogate doświadczenia zdobyte podczas występów i nagrań z amerykańskimi i europejskimi jazzmanami. Silva m.in. z Lee Konitzem, Carlą Bley i Joshuą Redmanem. W zespole Lama prowadzą improwizowany dialog otwarty na nowe pomysły. Jest w tej muzyce ekspresja i charakterystyczna portugalska zaduma " saudade znane choćby z fado. Oryginalny jazz bez kompromisów.
Marek Dusza
Clean Feed Records