Na poprzednim albumie Marcusa Millera "Renaissance" znalazła się kompozycja "Gorée", którą napisał po wizycie w muzeum niewolnictwa na wyspie Gorée. Teraz prezentuje ogromny projekt, do którego zaprosił artystów z obu stron Atlantyku.
Nagrań dokonał w Maroku, Paryżu, Rio de Janeiro, Nowym Orleanie i Los Angeles. Na płycie wystąpiły sławy: wokalistka Lalah Hathaway, pianista Robert Glasper, trębacze Ambrose Akinmusire i Patches Stewart, gitarzyści Keb` Mo` i Wah Wah Watson. Basiście towarzyszy zespół, który znamy z koncertów w Polsce: saksofonista Alex Han, trębacz Lee Hogans, gitarzysta Adam Agati, pianista Brett Williams i perkusista Louis Cato.
Nie byłoby oryginalnych etnicznych brzmień, gdyby nie artyści z Afryki, Brazylii i Karaibów. W utworach otwierających album: "Hylife" i "B’s River" na gitarze zagrał Guimba Kouyate, partie wokalne wykonali: grający na korze Cherif Soumano oraz Alune Wade.
W kompozycji Brazylijczyka Djavana "We Were There" słyszymy wokalizę Lalah Hathaway, a genialny chórek tworzą brazylijskie wokalistki. Znakomitą solówkę na fortepianie elektrycznym zagrał tu Robert Glasper. Rewelacyjnie wypadł soulowy standard "Papa Was A Rolling Stone" z bluesowymi gitarzystami: Keb’em Mo’ i Wah Wah Johnsonem. Na trąbce zagrał tu Patches Stewart. W listopadzie Marcus Miller przyjedzie na 5 koncertów do Polski.
Marek Dusza
BLUE NOTE/UNIVERSAL