Obecnie mieszka i działa w Danii, choć urodziła się w Tokio, a studiowała pianistykę w Hongkongu, Bostonie i Kopenhadze. W polu jej zainteresowań leży głównie jazz, ale też muzyka etniczna i klasyczna.
Wszystkie te elementy potrafi zręcznie spleść w harmonijną całość, której najbliżej do jazzu. Półtorej dekady temu Makiko Hirabayashi założyła trio ze znakomitymi duńskimi muzykami: Klavsem Hovmanem - kontrabas oraz Marilyn Mazur - perkusjonalia i śpiew.
To już trzeci album tej wspaniale zintegrowanej formacji, w której liderka jest wprawdzie najmłodszą, ale efektywnie dowodzącą osobą. Finezyjne wizje muzyczne Makiko Hirabayashi są traktowane przez kompanów z pełnym wyczuciem, a zarazem z pełnym ładunkiem komplementarności.
Wyszukanym doborem akcentów rytmicznych i harmonii z dolnego rejestru zarówno Mazur, jak i Hovman efektownie komentują zwiewne i pozornie proste linie melodyczne fortepianu. Na całej płycie właściwie brakuje wirtuozerskich popisów, a wyraźnie wyczuwamy, że każdy z muzyków jest mistrzem w swojej klasie.
W kompozycjach zespołu odnajdujemy echa Dalekiego Wschodu, jak i Północy Europy. Zwraca uwagę ponadprzeciętna klarowność i dynamika nagrania, ECM-owskiej klasy, ale cieplej podanej.
Grzegorz Dusza
YELLOWBIRD/GIGI