Ukończył klasyczne konserwatorium we Florencji w klasie fortepianu, ale pochłonął go jazz. Grał z tak wielkimi jazzmanami, jak Chic Corea, Enrico Rava, Paul Motian, Pat Metheny, zaznaczając zawsze indywidualny styl gry.
Przez dekadę Stefano Bollani był związany z wydawnictwem ECM i wydawało się, że jego zainteresowania artystyczne są ukierunkowane na wyciszony i kontemplacyjny rodzaj jazzu. Jednakże przeglądając jego dyskografię uderza wielka różnorodność stylistyczna projektów realizowanych w składach - od solo po big band. Należy dodać, że oprócz płyt typowo jazzowych odnajdujemy w jego dorobku pozycje o charakterze klasycznym, muzykę dla teatru, filmu i baletu, możemy też natknąć się na książki jego autorstwa oraz usłyszeć komiczne narracje w programie radiowym.
Na najnowszej płycie - "Napoli Trip" - Bollani przedstawia muzyczny portret Neapolu, do którego ma niezmienny sentyment. Choć kilka utworów zostało wykonanych z rozszerzonym składem instrumentów dętych, to większość repertuaru pianista zrealizował z udziałem saksofonisty i aranżera Daniele Sepe, klarnecisty Nico Gori i perkusisty Manu Katche. Pewnych elektronicznych preparacji dokonał Jan Bang, a ton neapolitański przypomniał Hamilton de Holanda na mandolinie.
Cezary Gumiński
DECCA/UNIVERSAL