Są albumy, które stawiają na baczność nasze uszy już w pierwszej minucie, potem pojawia się mrowienie na plecach, następnie gęsia skórka. Siedzimy i boimy się ruszyć, by nie stracić żadnego dźwięku, bo jest ważny. Jakby bez niego świat miał się zawalić.
Są artyści, którzy w każdą nutę wkładają całe swoje serce, a więc uczucia, wiedzę i głębokie przesłanie. Artyści, którym zależy na słuchaczu i na tym, żeby obcując z ich muzyką stawał się lepszy i szczęśliwszy. Są tacy, ale jest ich naprawdę niewielu. Mamy szczęście, że jeden z nich jest wśród nas. Można z nim sympatycznie porozmawiać po koncercie, poprosić o autograf. Nazywa się Artur Dutkiewicz, jest znakomitym pianistą, kompozytorem, liderem i najczęściej koncertującym poza granicami polskim jazzmanem.
Jego najnowszy album "Traveller" idealnie oddaje ducha jego osobowości, ciekawego świata podróżnika, który chłonie wszystko, co nowe, inspirujące i przywozi do domu, żeby się podzielić tym najpierw z żoną, a potem z nami. Artur Dutkiewicz, kontrabasista Michał Barański i perkusista Łukasz Żyta nagrali album magnetyczny, nasycony emocjami. Kompozycje lidera podsycają dramaturgię, która trzyma w napięciu, ale i daje chwile relaksu. Totalny jazz genialnych muzyków i jedna z najlepszych płyt ostatnich miesięcy i to w skali światowej.
Marek Dusza
PIANOART