Zmysłowy głos wokalistki Krystyny Stańko usłyszałem po raz pierwszy 19 lat temu w grupie (0–58), którą współtworzyła z Olem Walickim i Maciejem Grzywaczem. Jej kolejnych albumów firmowanych już własnym nazwiskiem wyczekuję z ciekawością i słucham regularnie. Każda premiera przynosi bowiem ożywczy powiew jazzowej bryzy znad Bałtyku.
Eklektyczny styl Krystyny Stańko pozwala jej śpiewać w każdym stylu, zawsze intrygująco. Na płycie "Aquarius" towarzyszy jej kwintet wytrawnych jazzmanów z wibrafonistą Dominikiem Bukowskim, gitarzystą Marcinem Wądołowskim, kontrabasistą Piotrem Lemańczykiem i perkusistą Cezarym Konradem, gościnnie zagrał skrzypek Mateusz Smoczyński. Orkiestrą Sinfonia Viva dyrygował Krzysztof Herdzin, także autor aranżacji i bogatej instrumentacji.
Album otwierają bossa novy Jobima, które pierwszy raz Krystyna Stańko zaśpiewała na Ladies Jazz Festival Gdynia 2014. Zaśpiewała, to mało powiedziane, wlała w nie radość i gorące serce. Duet z wibrafonem w "You’re Everything" Chicka Corei intryguje harmonią, a udział orkiestry w "500 Miles High" uszlachetnia interpretację.
Wokaliza w "All the Things You Are" zachwyca barwą głosu i zrelaksowanym nastrojem, który współtworzy wibrafon i kontrabas. Partii instrumentalnych, a szczególnie esencjonalnych solówek, słucham z podziwem dla kunsztu naszych jazzmanów. "Aquarius" to rewelacyjna płyta i świetnie zrealizowana.
Marek Dusza
Stankoffamusic