Muzykę międzynarodowego tria Phronesis znalazłem onegdaj na YouTube, kierowany entuzjastyczną recenzją w brytyjskiej prasie. Poleciłem grupę organizatorom Bielskiej Zadymki Jazzowej i dzięki temu pierwszy raz wystąpili w Polsce w 2016 r.
Szczęśliwie firma Multikulti z Poznania ma w dystrybucji wszystkie ich płyty i tak trafiła do mnie ta najnowsza, utwierdzając w przekonaniu, że trio wie, jak inaczej i ciekawiej można grać jazz. Nowatorskie podejście duńskiego kontrabasisty Jaspera Hoiby'ego, brytyjskiego pianisty Ivo Neame i norweskiego perkusisty Antona Egera (dawniej w grupie JazzKamikaze) gwarantuje emocje i głębokie intelektualne przeżycia.
Siódmy w dyskografii Phronesis album "We Are All" został nagrany w Kopenhadze. Zwróciłem uwagę na okładkę, której zdjęcia pokazują życie na Ziemi: ludzi, ryby, drzewa i pingwiny. Już pierwsza kompozycja "One For Us" przypomina mi trio e.s.t., nawet jeśli nie brzmieniem, to wciągającą narracją improwizacji i niepokojącym rytmem.
Perkusja podgrzewa stałe zainteresowanie muzyką także w "Matrix for D.A." i dopiero "The Edge" spowalnia puls. Ujmujące barwą liryczne solo zagrał tu kontrabasista: najpierw smykiem, następnie szarpiąc najgrubsze struny. Niskie dźwięki naciskają na trzewia, przekazując równocześnie melodyjny temat. "We Are All" to intrygujący album.
Cezary Gumiński
Edition Records/Multikulti