Nieodżałowany pianista Esbjörn Svensson, jeden z najwybitniejszych europejskich jazzmanów, wielokrotnie wspominał później, że był to jeden z najlepszych występów tria. e.s.t. wyszli na scenę bez programu, otwarci na to, co podpowie im wyobraźnia, co przyniesie im kontakt z publicznością. Myślę, że lubili zaskakiwać sami siebie. To utrzymywało e.s.t. w twórczym napięciu przez wiele lat od założenia tria w 1993 r. do tragicznej śmierci pianisty w 2008 r.
W 2001 r. muzycy mieli już na koncie dobrze sprzedające się albumy i tytułowe utwory znalazły się w programie koncertu: "From Gagarin’s Point of View" i "Good Morning Susie Soho". aintrygowany słucham, jak muzycy wpadają w trans, jak dopingują się do coraz to ciekawszych improwizacji, jak wielką energią nasycają wpadające w ucho kompozycje pianisty, odkrywają przyszłość jazzu, dokonują raptownych zwrotów narracji. Na koniec zagrali przebojowy "Dodge The Dodo". Mam nadzieję, że tak znakomitych koncertów jest więcej w archiwum wytwórni ACT.
ACT/GiGi Distribution