Jest niezaprzeczalnie obiecującym młodym talentem, którego uhonorowano już kilkoma nagrodami Grammy. Choć nie ma za sobą regularnej szkoły muzycznej, Collier gra na wielu typowych instrumentach, śpiewa, komponuje, aranżuje i nagrywa swe własne lub adoptowane piosenki.
Jest problem z zaszufladkowaniem jego twórczości, bo ta ewoluuje od płyty do płyty i stanowi zmyślny splot muzycznych kolaży nie tylko rocka, jazzu, klasyki, etno, ale i gospels, new age, funky, elektronicznych preparacji czy śpiewów a capella.
Na występach solo Jacob Collier używa specjalnie skonstruowanego multimedialnego instrumentu. Sekret jego sukcesu wynika z umiejętności łączenia wydawałoby się dość odległych wątków muzycznych i odnajdywania niewyeksploatowanych wcześniej przestrzeni międzystylistycznych.
"Djesse Vol. 2" jest drugą częścią czterotomowego cyklu, który będzie zawierał w sumie 50 piosenek. W porównaniu z Vol. 1, tytuł ten jest bardziej zróżnicowany i żywszy. Na zaproszenie autora do studia przybyło kilkunastu znanych wokalistów i muzyków, by w duetach przedstawić autorskie lub wspólne kompozycje.
Większość powstałych piosenek wywołuje zachwyt, choć trafiają się też przydługie interpretacje ("Moon River", "Nabaluyo"). Warto na pewno posłuchać.
Cezary Gumiński
Geffen/Universal