Legendarny południowo-afrykański pianista osiadł ostatnio w Bawarii. Trudno się dziwić tej decyzji, zważywszy, że większą część swojego dorosłego życia Ibrahim spędził w Europie, gdzie ma największe grono zagorzałych fanów.
Niniejszy album - "Dream Time" - jest bardzo wierną rejestracją ubiegłorocznego koncertu wykonanego solo przez 86-letniego pianistę. Dostojny artysta zafundował fanom retrospekcję swych kompozytorskich dokonań w formie suity, bez przerw między utworami.
Taką formę wypowiedzi proponował już Abdullah Ibrahim ponad 50 lat temu, zarzucając słuchaczy potokami barwnych nut układanych prawą ręką, którym towarzyszyły szaleńcze rytmy akcentowane lewą ręką.
Obecnie artysta przyjął zdecydowanie kontemplacyjny ton wypowiedzi, niepozbawiony jednakże zaskakujących zwrotów akcji i doboru wyszukanych akordów, tak aby zabrzmiały dostojnie i pięknie. Pewne ożywienie wniosła rytmiczna interpretacja dramatycznego utworu "Capetown District Six".
Najwięcej romantyzmu wlał pianista w wykonanie uroczego tematu "Whoza Mtwana". Powracającym motywem suity stała się kompozycja "Blue Bolero", podana za każdym razem w odmiennej szacie. Abdullah Ibrahim od kilku lat grywa na fortepianie włoskiej firmy Fazioli, którego bogate w alikwoty brzmienie pasuje artyście najbardziej.
Cezary Gumiński
ENJA