Pierwsze wydanie piątego studyjnego albumu Melody Gardot ukazało się 23 października 2020 r. Natomiast 16 kwietnia 2021 r. miała miejsce premiera "Sunset in the Blue DeLuxe Edition" – specjalnego wydania wzbogaconego o pięć utworów.
Drugi album wokalistki wydany przez Verve "My One and Only Thrill" (2009) cieszył się tak dużą popularnością (1,5 mln egz.), że już wtedy wytwórnia zdecydowała się wydać wzbogaconą wersję DeLuxe. Podobnie jest i tym razem, choć poziom sprzedaży nie jest tak wysoki, płyta dotarła do 70. pozycji najlepiej sprzedających się płyt w USA, a na listach jazzowych – do pierwszej 10.
Impulsem do pracy nad całą płytą było nagranie "From Paris With Love", dokonane w czasie lockdownu z udziałem bezrobotnych muzyków z kilkunastu krajów, którzy za udział otrzymali normalne, studyjne stawki z rynku brytyjskiego. We wszystkich utworach wzięła udział Royal Philharmonic Orchestra, towarzysząca Melody Gardot w Abbey Road Studios.
Nagrań dokonano w kilku studiach. Z wyjątkiem duetu ze Stingiem w piosence "Little Something", który został dodany jako bonus, realizatorem wszystkich nagrań był legendarny inżynier dźwięku - Al Schmitt.
To on realizował także album "My One and Only Thrill" i otrzymał za niego nagrodę Grammy. Niestety, 26 kwietnia Al Schmitt zmarł w wieku 91 lat, co uzmysłowiło mi, że pracował nad płytą Melody Gardot mając lat 90!
Brzmienie "Sunset In The Blue" jest znakomite. Charakterystyczna dla mistrza konsolety równowaga pomiędzy głosem a instrumentami, perfekcyjnie rozplanowana scena, rewelacyjnie nagrane partie wokalne (Melody Gardot śpiewa do starego mikrofonu Neumanna), selektywny kontrabas i zachwycająca swą łagodnością orkiestra smyczkowa są atutami tego albumu.
Al Schmitt opowiada o nagraniu odsłaniając tajniki realizacji w specjalnej serii dla profesjonalistów "Mix With The Masters", którą można znaleźć na YouTube. Album "Sunset in the Blue" był jedną z jego ostatnich prac w studiu, pozostawił swego rodzaju instruktaż, jak nagrywać wokalistki, by ich głos był intymny i bliski słuchaczowi.
Wokal Melody Gardot brzmi tak zmysłowo, jak wokalistek z lat 50. XX wieku. Balladowy repertuar jest pretekstem, by wręcz szeptała do mikrofonu, a słuchacz ma wrażenie, że szepce do ucha tylko jemu.
Jedną z najlepszych jazzowych ballad ostatnich lat "C’est Magnifique" zaśpiewała w duecie z portugalskim wokalistą Antonio Zambujo. Wśród dodatkowych utworów jest jej wersja zarejestrowana na żywo, w studiu, kiedy artyści spotkali się po raz pierwszy.
"Sunset In The Blue" z pewnością stanie się klasyczną pozycją wokalnego jazzu. To prawdziwy majstersztyk Melody Gardot, producenta Larry’ego Kleina i realizatora Ala Schmitta.
Marek Dusza
DECCA/UNIVERSAL
