Talentem norweskiego saksofonisty i kompozytora Mariusa Neseta zachwyciły się najpierw brytyjskie media. "The Telegrach" nazwał go cudownym objawieniem, a "The Guardian" postawił go wśród największych jazzowych odkryć, twierdząc, że ma siłę Michaela Breckera i wyrafinowanie Jana Garbarka.
Potem przyszły nagrody i zaproszenia na festiwale. Występ kwintetu Mariusa Neseta był wydarzeniem 50. Festiwalu Pianistów Jazzowych w Kaliszu jesienią 2023 r. Nieprawdopodobnie ekspresyjny koncert był popisem wirtuozerii i pomysłowości. Z przyjemnością słucham nowego albumu saksofonisty rozpoznając utwory, które słyszałem już w Kaliszu. Tytułowy kabaret kojarzy się z monologami i piosenkami, a przede wszystkim z zabawą i humorem.
Album "Cabaret" jest nasycony pozytywną energią i z pewnością wywoła uśmiechy na twarzach zasłuchanych miłośników jazzu, nawet tych wymagających, szukających w muzyce nowości i zaskoczenia. Już pierwsze frazy saksofonu wydają się zabawą dźwiękami, Nesetowi towarzyszy perkusista Anton Eger, następnie dołącza energetyczny bas Conora Chaplina i zaczyna się jazda na najwyższych obrotach.
Jest zabawa poszarpanym rytmem, a z jazgotliwych dźwięków wyłania się chwytliwa melodia. Marius Neset potrafi też pisać i grać urokliwe ballady, jak "Song for Maja". Niezwykły to album, takiego ładunku emocji dawno nie słyszałem na jednej płycie.
Marek Dusza
ACT Music/GiGi