Syn pastora Al Jarreau śpiewał w kościele od dziecka, a w czasie studiów na psychologii współpracował z różnymi zespołami. W połowie lat 60. pracował jako rehabilitant w San Francisco, a wieczorami śpiewał w klubach z triem pianisty George`a Duke`a.
Przyjaźń pomiędzy muzykami przetrwała do śmierci pianisty, a obaj doszli w jazzie na szczyty. Al Jarreau postanowił złożyć hołd George`owi albumem "My Old Friend. Celebrating George Duke" z jego kompozycjami i aranżacjami. Do studia zaprosił muzyków, którzy z pianistą współpracowali, wykorzystał też partie syntezatorów samego Duke`a.
Album "My Old Friend" otwiera tytułowy "My Old Friend", swego rodzaju list do przyjaciela wykonany z udziałem: saksofonisty Geralda Albrighta i basisty, producenta Stanleya Clarke`a. Temat Duke`a "Someday" śpiewa jego krewna Dianne Reeves, oczywiście w duecie z Alem. Na basie przygrywa zaś Marcus Miller.
Do kompozycji pianisty "Backyard Ritual", znanej z albumu "Tutu" Milesa Davisa, Al Jarreau dopisał słowa, a intrygująca solówkę na trąbce wykonał Mike Cottone. Balladę "Sweet Baby" śpiewa z Alem Lalah Hathaway. Subtelny funkowy rytm i czar starego soulu rozlewają się przyjemnie w okolicach serca.
Żwawe brazylijskie rytmy wypełniają album w temacie "Brazilian Love Affair", a do wokalizy Ala dołącza ponownie Dianne Reeves. Album zamyka tajemniczy blues Dr. Johna. Piękny hołd dla wielkiego muzyka.
Marek Dusza
CONCORD / UNIVERSAL