Anna Szarmach jest absolwentką Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej AM w Katowicach i nie zapomina o jazzowych związkach. Choć sama najlepiej czuje się w szerokiej konwencji popu, to akompaniują jej jazzmani. Po debiucie sprzed czterech lat płytą "Sharmi" nominowaną do Fryderyka i Super Jedynek, Szarmach proponuje w pełni autorski album.
"Inna" to superprodukcja z udziałem trzydziestu muzyków. Z pewnym niedowierzaniem podszedłem do zobowiązującego tytułu, ale artystka ma rację. Jest inna od pozostałych wokalistek i - co najważniejsze - oryginalna. Jej twórczość pozostaje z boku modnych nurtów, tam, gdzie swoje miejsce mają już Anna Maria Jopek i Dorota Miśkiewicz. Ale żeby tam trafić i zaistnieć, trzeba dużo siły i talentu. Ania Szarmach posiada te cechy. Każda piosenka mówi o czymś innym, choć dotyka zwykłych problemów. Każda ma kunsztowną aranżację, sprawnie wykorzystuje możliwości zaproszonych muzyków. A to krótka solówka, a to celne akordy fortepianu czy wibrafonu świadczące o tym, że świadomie chce nadać muzyce indywidualny charakter. Przyjemnie się tej płyty słucha, bo każda piosenka jest inna, każda zaciekawia.
Marek Dusza
AGORA