W marcu jak w garncu, a kwiecień plecień poprzeplata trochę zimy trochę lata. Taki wiosenny i zmienny jest zespół Camera Obscura i również ich najnowszy album "My Maudlin Career", będący logiczną kontynuacją wydanego trzy lata temu, świetnego "Let's Get Out Of This Country".
W myśl zasady, jeśli coś jest dobre, po co to zmieniać, Camera Obscura nagrała dalszy ciąg swojego poprzedniego albumu. Mając świadomość, że ich styl jeszcze się nikomu nie przejadł, a innowacje nie są szczególnie w tym momencie potrzebne, do słuchaczy trafiła płyta bardzo solidna. "My Maudlin Career" jest nie tylko nowym materiałem bazującym na doświadczeniach z przeszłości, ale i rozsądnym przystankiem w rozwoju zespołu.
Ta dream popowa kolekcja piosenek wpada szybko w ucho, bez znaczenia czy mamy do czynienia z rytmami tanecznymi, czy przyprawiającymi o przysłowiową "łezkę w oku". To wszystko mimo że wokalistka Camera Obscura nie jest artystką ponadczasową. Jej głos nie należy do ścisłej czołówki muzyki pop, ale za to teksty są przejmujące, a specyficzna maniera jej wokalu dodaje grupie charakteru.
Płyta z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom klasycznego instrumentarium. W tym roku, tak jak w ubiegłym, dominuje moda na dodawanie elektronicznych smaczków do muzyki. Na "My Maudlin Career" nie uświadczymy jednak nic poza gitarą i perkusją z okazyjnymi dźwiękami organów i mandoliny. Tradycyjność jest więc również siłą tej płyty. Przy okazji Camera Obscura nie zatapia się w alternatywno-artystycznych zabiegach, komponując utwory konkretne, nie ciągnące się w nieskończoność, jak to lubią robić koledzy i koleżanki z innych zespołów.
Wbrew obiegowej opinii, że zespoły popowe dobrze zaczynają, a kiepsko kończą, Camera Obscura z albumu na album budzi mój coraz większy podziw. Inteligentne teksty w połączeniu z przyjemną, popową muzyką, to niestety rzadkość w dzisiejszych czasach. Fakt, że płytę nie tylko podziwia się, ale i słucha z radością, to już absolutna rewelacja. Dopieszczone aranżacje każą spodziewać się, że to wszystko nie przypadek i w przyszłości możemy spodziewać się większej ilości ciekawych dźwięków z tego obozu.
M. Kubicki
4AD