Kto z nas nie pamięta fantastycznej muzyki Angelo Badalamentiego i piosenek śpiewanych przez Julie Cruze do filmu "Miasteczko Twin Peaks". Reżyser David Lynch wreszcie znalazł wokalistkę, która podziałała na niego równie inspirująco.
O Chrystcie Bell mówi, że wygląda jak marzenie i śpiewa jak marzenie. Ona rekompensuje mu się słowami: "On dał mi głos, osobowość i album". Wyczuwa się, że między nimi istnieje niemal transcendentalne porozumienie.
David Lynch skomponował i wyprodukował jedenaście piosenek, które trafiły na "This Train". Charakteryzują je mroczne i przestrzenne muzyczne pejzaże, które wynikają z filmowych i malarskich wizji reżysera. On proponował dźwiękowe kolaże, dodawał kilka linijek tekstu, ona intuicyjnie wczuwała się w nastrój i układała melodie.
Ta muzyka ma mocno uduchowiony klimat, jest jak z sennego marzenia albo koszmaru. Chrysta Bell swoim onirycznym wokalem doskonale buduje dramaturgię nagrań, które przywołują skojarzenia z Portishead i Massive Attack.
Grzegorz Dusza
LA ROSE NOIRE/SONIC