Radiohead należy do najchętniej kowerowanych wykonawców, którzy pojawili się na scenie w ostatniej dekadzie. Co ciekawe, po ich nagrania dość często sięgają jazzmani, nadając im zupełnie nową jakość. Eliza Lumley posunęła się jeszcze dalej, nagrywając album wyłącznie z interpretacjami piosenek Thoma Yorke`a i spółki. Sama jako klasycznie wykształcona śpiewaczka, obecnie związana ze sceną jazzową, nadała im osobisty, bardzo kameralny charakter. Najważniejszy jest jej głos, krystalicznie czysty, elegancki, kojarzący się z Sade czy Dido. Melancholijny nastrój piosenek podkreślają delikatne dźwięki pianina, wiolonczeli, czasem trąbki i akordeonu. Zniewalający album, który pokazuje, że muzyka nie dzieli się na gatunki, a dobre kompozycje obronią się same.
Grzegorz Dusza
MAGIC RECORDS / UNIVERSAL MUSIC