Na Wyspach prasa wychwala ich pod niebiosa, nie każdy jednak ich polubi. Śpiewający falsetem wokalista Jonathan Higgis jednych zachwyca, innych irytuje. Wzorem dla niego jest Thom Yorke z Radiohead, ale wokal Higgisa jest o wiele bardziej przerysowany.
Uzupełnieniem jego partii są świetnie zharmonizowane chórki - prawdziwy wyróżnik grupy. Powodzenie drugiego albumu zapewnił zespołowi otwierający go chwytliwy, oparty na syntetycznych dźwiękach "Cough Cough".
Nie mniej udany jest drugi na trackliście, taneczny "Kemosabe". Everything Everything starają się maksymalnie urozmaicić swoje piosenki. Zmienny melodycznie i najbardziej gitarowy "Torso Of The Week" zdradza fascynację rockiem progresywnym. Fortepianowej ballady "The House Is Dust" nie powstydziłby się Coldplay. "Armourland" z modulowaną partią wokalną jest utrzymany w stylistyce r`n`b.
Grzegorz Dusza
SONY