Trudno uwierzyć, ale to pierwszy album Grace Jones z premierowym materiałem od blisko 20 lat. Wykreowana przez paryskiego projektanta mody Jeana-Paula Goude`a na androgynicznego wampa, zdobyła popularność w połowie lat 80. przesyconymi erotyzmem piosenkami z pogranicza popu, reggae i kabaretu. Obdarzona charakterystycznym, niskim głosem, bardziej recytująca niż śpiewająca artystka nic nie straciła z dawnej charyzmy, a jej nowe nagrania wciąż mają magiczną moc. Z powodzeniem mogłaby zostać jedną z wokalistek Massive Attack, grupy której produkcje najsilniej odcisnęły piętno na płycie "Hurricane". Nie zrezygnowała także z reggae i dubowych pogłosów. Wśród gości pojawiają się artyści tej miary, co Sly And Robbie, Tricky, Brian Eno czy Tony Allen.
Grzegorz Dusza
ISOUND