Kiedy słyszę, że Edie Brickell zabiera się za kolejny projekt muzyczny, ciarki przechodzą mi po plecach, jestem bowiem zwolennikiem świetnych aranżacji i niebanalnych rozwiązań muzycznych, co u amerykańskiej kompozytorki (prywatnie żony Paula Simona) spotykam na każdej wydanej przez nią płycie. Tym bardziej, że artystka długo kazała na siebie czekać.
Wcześniejszy album, Volcano, wydany został w 2003 r., ale jak to w życiu: dzieci odchowane, mąż przygotowuje kolację - można więc zabrać się za nowy projekt. Pomny tego, co Brickell robiła razem z New Bohemians, czekałem na materiał świeży i eteryczny.
Nie zawiodłem się. Projekt Heavy Circles to materiał dobrze zrealizowany, uciekający od sztampowych efektów muzycznych. Trochę chowa się we współczesnym indie rocku, przez co przypomina miejscami muzykę z filmu Między słowami, jednak sporo w nim indywidualności, co jest zapewne zasługą samej Edie.
Na płycie, oprócz Brickell i Harpera Simona, zagrało sporo gości, m. in. Sean Lennon (syn Johna!), Money Mark, Yuka Honda z grupy Cibo Matto, Patrick Warren czy Matt Johnson. Płyta refleksyjna, pełna przestrzeni, a dzięki świetnej realizacji - bardzo audiofilska.
Tomasz Jakubowski
KARTEL MUSIC