Jessie Were przebojem wdarła się do czołówki brytyjskich wokalistek. Praktykowała śpiewając chórki u Jacka Penate`a, do współpracy zaprosił ją producent SBTRKT.
Sama mówi, że chce być gwiazdą w starym stylu, jak jej idolki z lat dziecięcych: Annie Lennox i Shade. Ze względu na melancholijny, słodko-gorzki klimat nagrań i ich niespieszne tempo można doszukać się podobieństw do twórczości Grace Jones i Pet Shop Boys.
Klasycznie skonstruowane piosenki zostały jednak podane w nowoczesny sposób: z dużą domieszką elektroniki, okraszone downtempowymi rytmami, zmieszane z nu-soulem i r`n`b. Piękna Jessie Ware czaruje chłodnym, głębokim głosem, a czyni to nie gorzej niż wspomniana wcześniej Shade. Dobrego, ze smakiem zrealizowanego i nieoczywistego popu nigdy za wiele.
Grzegorz Dusza
Universal