Debiut Pati Yang - "Jaszczurka", słusznie uznawany jest za najlepszy polski album z progresywną taneczną elektroniką. Kolejne, realizowane w Anglii płyty, choć lepsze warsztatowo, trafiały w próżnię. Trudno przypomnieć sobie jakąkolwiek pochodzącą z nich piosenkę, wskazać przebój.
Dopiero na czwartym albumie jej tanecznoelektroniczny pop znalazł należną oprawę. Potencjalnych przebojów jest tu całe mnóstwo, na czele z "Near To God", "Hold Your Horses" i "Revolution Baby". Za konsoletą zasiadł Joe Cross, odpowiedzialny za brzmienie ubiegłorocznej sensacji – zespołu Hurts. Przyjemne dla ucha melodie i zmysłowe wokale kontrastują z surowością elektronicznych podkładów. Cofamy się do lat 80., ale w najlepszym wydaniu, spod znaku Depeche Mode czy Pet Shop Boys. "Wires And Sparks" to album na światowym poziomie, dorównujący produkcjom nowych gwiazd synth popu.
Grzegorz Dusza
POMATON EMI