Pisząc o zespole Trust, trudno nie uciec się do porównań z zespołem Austra, gdzie na perkusji gra Maya Postepski, tworząca tutaj duet z Robertem Alfonsem. Mamy tu jednak zupełnie inny rodzaj brzmienia, bardziej taneczny, z dodatkiem mocnych syntezatorów.
Trust ma jeszcze jedną cechę, której brakuje siostrzanej kapeli – charakterystyczny, barytonowy wokal Alfonsa. Muzyka, z jaką spotykamy się na "TRST", przywodzi na myśl klimaty gotyckiego electro i synth popu z lat 80. Płytę otwiera "Shoom", który w porównaniu z resztą utworów jest nader spokojny. Wokal prowadzący wspomagany jest tu żeńskim głosem, który pojawia się także w "This Ready Flesh" oraz "F.T.F".
Dalej jest już tylko mocniej. Zespół idzie w stronę mrocznych, industrialnych klimatów. Mamy też smaczki takie, jak mroczne disco, przypominające nieco Depeche Mode ("The Last Dregs"). Utwory zespołu Trust, mimo księżycowo-wampirycznego charakteru, nie pozwalają usiedzieć w miejscu, a wręcz wymagają od nas choćby wybijania rytmu nogą. Będą jednak tacy, którym to nie wystarczy i trzeba będzie zakupić lateksowy kostium...
PIAS
M. Kubicki