Dotąd niekwestionowaną gwiazdą kolumbijskiej piosenki była Shakira. Piszę w czasie przeszłym, bo zdetronizowała ją Kali Uchis. Jej płyta "Isolation" zbiera znakomite recenzje, a w młodej wokalistce upatruje się nowej światowej gwiazdy.
Barwa jej głosu, subtelność wykonań, wyczucie stylu, a przede wszystkim muzyczny gust imponują. Już otwierające album intro zapowiada, że będziemy mieli do czynienia z płytą dużego kalibru. "Body Language" zrealizowane z udziałem Om`Mas Keithe`a i Thundercata uwodzi kołyszącym rytmem bossa novy.
Inne wielkie gwiazdy: Tyler, the Creator i zapomniany nieco mistrz p-funku Bootsy Collins towarzyszą jej w "After the Storm". Przebój goni przebój. "Miami" z partią rapu, taneczny "Tyrant", nawiązujący do klasyki soulu "Flight 22" czy hiszpańskojęzyczny "Nuestro Planeta" uwodzą lekkością wykonania i wpadającą w ucho melodią. Są na płycie także nieoczywiste utwory, jak krautrockowy "In My Dreams", nu soulowy "Coming Home" czy stylistycznie bliski Amy Winehouse "Killer".
"Isolation" to dzieło bez słabych punktów, zróżnicowane brzmieniowo, o zmiennym nastroju, przykuwające uwagę słuchacza w każdej minucie trwania.
Grzegorz Dusza
UNIVERSAL