Pod pseudonimem Patrick The Pan ukrywa się Piotr Madej - krakowski kompozytor, wokalista, producent, autor tekstów, multiinstrumentalista. Dotąd nagrał dwa albumy: wydany własnym sumptem "Something of an End" (2014) oraz "...niczym jak liśćmi" (2015). Teraz promuje trzecią autorską płyt "trzy.zero".
Tytuł jest tu o tyle istotny, że trzecia płyta ukazuje się w 30. urodziny muzyka. Stanowi ważny moment w jego życiu, pokazuje artystę już w pełni ukształtowanego. "Mam 28 lat i serce jakby dwa razy starsze. Jeszcze nie mam siwych włosów, ale czuję, że siwieję w środku" - śpiewa Piotr Madej w programowym "S30E01". Dalej dodaje: "Z rozczarowaniem mi do twarzy. Lecę w rezerwie chęci i sił do wszelkiego bycia".
Cała płyta "trzy.zero" jest przesiąknięta nostalgią. Artystę dopadła "jesienna deprecha", ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Album zdominowały ballady. "Otwarte", "Cham", "Rude" i "Kością" ujmują fortepianowymi i gitarowymi motywami, koją, mają intymny nastrój. Mocniejsze rockowe granie usłyszymy w "O słowach". Udanie wypadają żwawe "Imiona tajfunów" (duet z Ralphem Kamińskim) oraz przywołujący piosenki Artura Rojka "Brutus itp". Z melancholią zdecydowanie mu do twarzy.
Grzegorz Dusza
Kayax