Historia Renaty Lewandowskiej przywołuje nieco tę związaną z Sixto Rodriguezem, która kilka lat temu tak ekscytowała fanów muzyki na całym świecie. Ta zupełnie zapomniana wokalistka doczekała się tylko jednego singla z piosenką "Dotykiem chcę dziś poznać wszystko" wydanego przez Tonpress w 1978 roku.
Zniechęcona brakiem zainteresowania wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie założyła rodzinę i działała jako plastyczka pod nazwiskiem Renata Roberts.
Pewnie nigdy nie doczekałaby się wydania pełnowymiarowego albumu, gdyby nie dwóch młodych ludzi, którzy zobaczyli ją w telewizji w materiałach z Festiwalu w Opolu. Przy współpracy z Polskim Radiem doprowadzili oni do wydania płyty z odgrzebanymi w archiwach piosenkami z lat 1974–78.
Renata Lewandowska była obdarzona jednym z najwspanialszych głosów polskiego soulu, porównywalnym jedynie z Andrzejem Zauchą. Uwagę zwraca jej ogromna ekspresja wokalna, doskonały feeling i umiejętność odnajdywania się w różnej estetyce.
Na płycie "Dotyk" znalazły się utwory odwołujące się do popu, funku, bluesa i gospel. W nagraniach towarzyszyły jej big bandy, a świetne chórki tworzyły Alibabki oraz Grupa I. A jeśli nie kojarzymy jeszcze o kogo chodzi, to warto przypomnieć sobie nieśmiertelny przebój "Radość o poranku", w którym była jednym z głosów.
Grzegorz Dusza
Polskie Radio