"To jest wojna" - szkoda, że w tak prostych słowach nie można opisać najnowszej płyty 30 Seconds To Mars. O ile dotychczasowe dokonania zespołu dowodzonego przez całkiem niezłego aktora, jakim jest Jared Leto, można było nazwać zwyczajnie kolekcją przyjaznych radiu, rockowych piosenek, o tyle świeży materiał jest już trudniejszy do przyswojenia.
Zespół wiedział, co robi, zatrudniając producentów Steve`a Lillywhite'a i Flooda, znanych chociażby ze współpracy z U2. Piosenki nabrały stadionowego rozmachu i specyficznego charakteru. Wielowarstwowe aranżacje, ciekawe instrumentarium, melodramatyczne efekty czy wszechobecny chór mnichów przyczyniły się do tego, że "This Is War" jest albumem świetnie wyprodukowanym. Jednak członkowie kapeli nadal nie mają tego "czegoś", co sprawiłoby, że ich dzieło zasługiwałoby z miejsca na miano - kultowe. Parę fajnych pomysłów, dużo chęci, wielkie aspiracje i zacni mistrzowie to nie wszystko - panom brakuje odrobiny talentu do napisania choćby jednej, legendarnej piosenki. Mimo wszystko zaryzykowali i odważnie nagrali płytę, która może zostać niezrozumiana przez ich dotychczasowych fanów, a wyśmiana przez zwolenników awangardy.
M. Kubicki
EMI MUSIC