Conor Oberst - to artysta, którego karierę obserwujemy od 12. roku życia. Po tym, jak w kalendarzu stuknęła mu 30-tka, postanowił zamknąć historię zespołu, z którym jest najbardziej kojarzony. Właśnie w Bright Eyes obserwowaliśmy jego dojrzewanie od poziomu melodramatycznego chłopca wkraczającego w dojrzałość, po upolitycznionego mężczyznę owładniętego egzystencjalnym kryzysem.
Z tego punktu można z radością stwierdzić, że na "The People`s Key" Conor ostatecznie wie, kim jest i gdzie znajduje się jego miejsce w świecie. A co z muzyką? Ta nie tyle jest zmianą, co powrotem do brzmień elektronicznych.
"The People's Key" - to bardziej organiczny materiał niż całkowicie nagrana w tej stylistyce płyta "Digital Ash In A Digital Urn", jednak fani folku powinni studzić swe zapały, licząc na powrót Obersta do jego korzeni. Ostatni rozdział sagi Bright Eyes ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale najważniejsze, że ostatni z utworów w przepiękny sposób zamyka całość historii tak, że sam autor faktycznie powinien czuć się po nim spełnionym.
M. Kubicki
Universal