Ilu wokalistów potrafi przykuć uwagę tysięcy słuchaczy, siadając na scenie z gitarą? Dziś już niewielu, ale brazylijski bard Caetano Veloso i amerykański rockman David Byrne z pewnością do nich należą.
W kwietniu 2004 roku Veloso miał serię koncertów w sławnej nowojorskiej Carnegie Hall. Na jeden z wieczorów zaprosił swojego przyjaciela i oddał mu część show. Koncert nagrała i wyemitowała sieć NPR, a teraz trafił na płytę. Nic się ta muzyka nie zestarzała, dokumentuje błysk talentu wielkich twórców piosenek i wykonawców.
Caetano Veloso jest od czterdziestu lat czołowym kompozytorem i autorem tekstów. Byrne najlepsze lata miał z grupą Talking Heads, ale i później pojawiły się udane albumy i tysiące wiernych fanów. Pierwszą część koncertu Brazylijczyk zagrał i zaśpiewał sam. Uroczą "Coracao Vagabundo" wykonał z akompaniamentem wiolonczelisty Jaquesa Morelenbauma. Później scenę przekazał Davidowi Byrne`owi, który też wystąpił solo.
Najciekawsze oczywiście są ich duety, m.in. kapitalna wersja "(Nothing but) Flowers". W jedną piosenkę połączyli swoje kompozycje "Dreamworld" i "Marco de Canaveses". Ileż tu różnych melodii i ekspresyjnych interpretacji z zachwycającą "Heaven" na koniec. Wyczuwa się pozytywne fluidy płynące pomiędzy publicznością a muzykami.
Marek Dusza
Nonesuch / Warner