Wielkim wydarzeniem ubiegłego roku było reaktywowanie
się grupy The Pixies i ich trasa koncertowa
po Europie. Do Polski, niestety, nie dotarli,
a szkoda, bo to jedna z najbardziej inspirujących indie-rockowych grup przełomu lat 80. i 90.
Na jej czele stał Black Francis, który po rozwiązaniu
zespołu przemianował się na Franka Blacka.
Jego solowa twórczość była kontynuacją rockowego
kursu The Pixies, choć nie zabrakło zwrotów
w kierunku folku i łatwo przyswajalnego popu.
Kompilacja najlepszych solowych nagrań Franka
Blacka pełna jest melodii o nieodpartym uroku,
nieco hałaśliwych, zagranych z rockową werwą.
Gdyby nagrał je pod szyldem The Pixies, byłby dziś
stawiany na równi z największymi gwiazdami rocka,
a tak świat nieco o nim zapomniał. Jeśli lubicie
stare klimaty w stylu The Ramones, koniecznie
posłuchajcie, bo dziś mało kto tak gra.
Grzegorz Dusza
COOKING VINYL/KARTEL