Siedem lat urlopu to w muzyce prawie wieczność. Można było zakładać, że po tak długim czasie od premiery ostatniego studyjnego krążka Garbage, "Not Your Kind Of People" będzie świeże, bezkompromisowe i pełne pomysłów.
To jednak tylko złudzenia, ponieważ już po kilku utworach okazuje się, że poza wpadającymi w ucho, trzema pierwszymi utworami niewiele interesującego dzieje się na płycie. To nadal ten sam rock alternatywny, tym razem trochę bardziej niż zwykle okraszony elektronicznymi wstawkami. Gdy słyszy się potencjalne hity, jak singlowe "Blood For Poppies" czy otwierające album "Automatic Systematic Habit", z góry wiadomo, że nie osiągną one statusu "I Think I'm Paranoid" czy "Push It".
Ballady zostały zaprogramowane na sukces wśród fanów Garbage, jednak i część z nich może być znudzona odgrzewaną formułą, którą po raz kolejny serwuje zespół. "Not Your Kind Of People" nie jest złą płytą, ale na pewno bardzo się nią zawiodłem w momencie, w którym po tak długim milczeniu oczekiwałem przynajmniej starań o nagranie czegoś więcej niż kolejnego średniaka w stylu "Beautifulgarbage" z 2001 roku. "Not Your Kind Of People" nie jest to zatem pozycja obowiązkowa dla każdego, ale jeśli kogoś irytuje moda na indie i tęskni za latami 90., pewnie znajdzie tu coś dla siebie.
M. Kubicki
UNIVERSAL