Grupa Grateful Dead to jedna z legend amerykańskiego rocka. Szkoda, że tak mało znana w Polsce. Założona w 1965 r. przetrwała z przerwami do 1995 r., kiedy zmarł najważniejszy z jej członków- założycieli, gitarzysta i kompozytor Jerry Garcia. Co ciekawe, do końca grało w zespole czterech z pięciu członków pierwszego składu.
W latach 60. grupa uchodziła za bardzo nowatorską, inicjując falę psychodelicznego rocka. Później stała się ostoją solidnego, rockowego grania. Do legendy przeszły ich trzygodzinne występy i kilkunastominutowe utwory z improwizacjami wszystkich członków zespołu. Śpiewanie na głosy stanowiło dodatkowe urozmaicenie koncertów. Już w 1986 r. Garcia był bliski śmierci. Trzy lata później z Grateful Dead wyruszył w trasę po USA dając fenomenalny koncert w Filadelfii. Wydany na trzech płytach CD i jednej DVD w tym albumie stanowi zapis geniuszu hipisów z San Francisco. Mogę ich słuchać bez końca zmieniając kolejno płyty i po trzeciej wracać do pierwszej. Ta muzyka nigdy się nie zestarzeje, ma w sobie magię wielkiej sztuki. Szkoda, że dziś nie ma naśladowców.
Marek Dusza
RHINO/WARNER MUSIC