Piosenki na nową płytę kanadyjskiej grupy Islands powstały bardzo szybko z potrzeby serca. Lider zespołu Nick Thorurn napisał je w Los Angeles przy fortepianie, nasycając teksty osobistymi introspekcjami na temat właśnie zakończonego związku.
Daleko jednak im od ckliwości i litowania się nad sobą. Sam proces nagrywania też przebiegał bardzo szybko. Materiał został zarejestrowany niemal na "setkę" z niewielkimi tylko dogrywkami.
Brzmienie jest powściągliwe i klarowne; zdaniem autora, stanowi jego własną interpretację muzyki soul. Choć słychać tu wpływy Smokeya Robinsona i The Temptations, to bliżej mu jednak do artystów sceny pop, którzy sami inspirowali się soulem, jak Harry Nilsson i Roy Orbison.
Thorburn uległ także fascynacji amerykańskim folkiem i popowymi piosenkami lat 50. W efekcie otrzymujemy zbiór nośnych songów wyjętych niczym ze starej szafy grającej, tylko że w indierockowym opakowaniu.
Grzegorz Dusza
ANTI RECORDS/SONIC