Muzycy Sonic Youth po trzydziestu latach działalności postanowili odpocząć od siebie i skupić się na projektach solowych. Trzeci z filarów grupy, gitarzysta i wokalista Lee Ranaldo (pozostałe to Thurston Moore i Kim Gordon), nagrał album z piosenkami, które rodziły się w jego głowie w ciągu dwóch ostatnich lat.
Do jego realizacji zaprosił grupę wieloletnich przyjaciół, wśród których znalazły się czołowe postacie alternatywnego rocka i jazzu: Nels Cline, Alan Licht, John Medeski, Irwin Menken, Steve Shelley, a także Jim O'Rourke i Bob Bert.
W przeciwieństwie do swojego kolegi z zespołu Thorstona Moore`a i jego akustycznego projektu "Demolished Thoughts", Lee Ranaldo nagrał album silnie osadzony w amerykańskim indie rocku. Nie jest to jednak dzieło wypełnione jazgotliwymi dźwiękami i awangardowymi wielominutowymi odjazdami, do czego przyzwyczaili nas Sonic Youth. Amerykanin postawił na piosenki o rockowej intensywności, których brzmienie, melodyka a nawet charakterystyczne partie wokalne mocno kojarzą się z R.E.M. i solowymi dokonaniami Blacka Francisa. Łączą one alternatywne granie z bluesem, folkiem i southern rockiem.
Grzegorz Dusza
Matador/Sonic