Panic At The Disco uchodzi za czołowego przedstawiciela emo, nurtu który w ostatnich latach zdominował amerykański rockowy rynek. Do przesadnie udramatyzowanego śpiewu, zadziornych gitar i chwytliwych melodii grupa z Las Vegas na swojej pierwszej płycie dołożyła elektronikę i dyskotekowy rytm, dotąd nieobecne w nurcie emo.
Ci, którzy pokochali ich debiut, mogą przeżyć spore zaskoczenie, słuchając najnowszego dzieła "Pretty Odd.". W odstawkę poszły klawisze i taneczne rytmy. Panic At The Disco nagrali album, na którym aż roi się od zapożyczeń od Beatlesów.
Począwszy od melodyki poprzez barwne aranżacje wykorzystujące smyczki, sekcję dętą i sitar, a skończywszy na efektownych harmoniach wokalnych. To, że album powstał w legendarnym studiu Abbey Road, nie było przypadkiem.
Grzegorz Dusza
WARNER