Trochę żal, że będąc wciąż w świetnej formie artystycznej, o czym najlepiej świadczy ich ubiegłoroczny album "Collapse Into Now", grupa R.E.M. postanowiła zakończyć działalność. Z drugiej jednak strony odchodzą w najlepszym momencie sławni i spełnieni.
Na pamiątkę pozostawiają fanom "Part Lies, Part Heart, Part Truth, Part Garbage 1982-2011" - dwupłytową kompilację z najlepszymi piosenkami, wybranymi z blisko trzydziestoletniego dorobku, wzbogaconą o trzy premierowe nagrania. Jeszcze nim na dobre zaczęła się ich kariera, tuż po nagraniu albumu "Document", prestiżowy magazyn "Rolling Stone" nazwał ich Najlepszą Grupą Rockową Ameryki. I nie pomylił się.
Wydane na początku lat 90. płyty "Out Of Time" i "Automatic For The People" wyniosły ich na szczyt popularności. Muzyka zespołu wyrastała z muzyki alternatywnej, ale jednocześnie doskonale mieściła się w głównym nurcie amerykańskiego rocka. R.E.M. potrafili za każdym razem czymś zaskoczyć. A to zapożyczoną z country mandoliną w "Losing My Religion", wspaniałą harmonią głosów w "Stand", ostrym gitarowym riffem w "What’s The Frequency, Kenneth?", melancholijnym klimatem w "Man On The Moon" czy smyczkami w "Imitation Of Life".
Grzegorz Dusza
WARNER