Serj Tankian w 2007 roku nie zaskoczył nikogo płytą "Elect The Dead", bardzo zbliżoną stylistycznie do muzyki tworzonej przez jego macierzystą kapelę System Of A Down. Trzy lata po tym wydarzeniu przedstawia "Elect The Dead Symphony" - koncertowy album, dzięki któremu możemy posłuchać tych piosenek w aranżacji orkiestry symfonicznej z Auckland.
Ponownie trzeba zaznaczyć, że pomysł nie jest nowy, bo modę tę zapoczątkowała Metallica, a ostatnio wykorzystały choćby Therion i Epica. Jednak w przeciwieństwie do tych wykonawców Serj przegrywa, gdyż zdecydował się, że poza orkiestrą zostanie na scenie praktycznie sam. Zamiast połączyć muzykę metalową z klasyczną, Tankian postawił na przearanżowanie kompozycji, które bez swojej pierwotnej mocy tracą cały wyraz. Bez jakiejkolwiek formy agresji, buntownicze utwory zamieniły się w kakofoniczną masę, z której niewiele wynika. Gdy dyrygujący swoimi ludźmi John Psathas robi, co może, by uratować przedstawienie, okazuje się, że najjaśniejszą gwiazdą tego show jest wokalista, którego głos porusza jak zwykle, ale nie jest jednak w stanie uratować całości przedsięwzięcia.
M. Kubicki
WARNER MUSIC