Belgia nie jest miejscem, w którym na pęczki rodzą się gwiazdy rocka i popu, ale co jakiś czas artysta wywodzący się z tego niewielkiego kraju podbija listy przebojów. Do dEUS, Soulvax, Hooverphonic i Selah Sue należałoby dopisać ubiegłoroczne objawienie - grupę Triggerfinger.
Trudno traktować ich jednak jak debiutantów. W Belgii od lat cieszą się popularnością, a średnia wieku muzyków wynosi 45 lat. Międzynarodowy rozgłos dała im lepsza od oryginału przeróbka piosenki "I Follow Rivers" z repertuaru Lykke Li.
Akustyczne brzmienie, do tego zmysłowy, nieco zachrypnięty głos Rubena Blocka zrobiły swoje. Wcale nie gorszy jest ich własny repertuar osadzony w klasycznych rockowych brzmieniach, ale opracowany w nowoczesny sposób. W piosenkach Belgów odnajdziemy coś z klimatu nagrań Led Zeppelin, Lenny’ego Kravitza, Queens Of The Stone Age czy równie eklektycznych jak oni The Black Keys.
Grzegorz Dusza
UNIVERSAL