Miłośnicy rockowej gitary z pewnością doskonale orientują się, kim jest Neal Schon. Ma reputację jednego z najbłyskotliwszych gitarzystów świata, a śpiewny ton jego instrumentu to prawdziwy miód na uszy.
Rozgłos przyniosły mu występy u boku Carlosa Santany jeszcze na początku lat 70. (grał na słynnym albumie "Caravanserei"). Jego dzieckiem była popularna przed laty grupa Journey, z którą zrealizował 14 albumów. Znamy go z Bad English i Hardline, współpracował z takimi tuzami popu i rocka, jak Joe Cocker, Michael Bolton, Paul Rodgers, Sammy Hagar i jazzmanami Janem Hammerem i Lenny`m White`em.
Jego dziewiąty autorski album to aż dwie płytki i osiemnaście instrumentalnych nagrań. Neal Schon prezentuje tu całą gamę gitarowych brzmień, kolorów, inspiracji. Znakomite otwarcie daje podbarwiony orientalizmami "Miles Beyond". W stronę jazz rocka i brzmień bliskich Mahavisnu Orchestra podąża "Awakening".
Hiszpański motyw zagrany na "akustyku" otwiera "El matador". Wyciszenie przynosi fortepianowy "Eternal Love". Fascynację irlandzkim folklorem znać w "Irish Cream". Melodyjny "Lady M (Our Love Remains)" zadedykował swojej nowo poślubionej, piątej już żonie.
Grzegorz Dusza
MASCOT/MYSTIC