Porównuje się ją do Jill Scott i Lauryn Hill, nazywa królową brytyjskiego nu soulu. Zachwycił się nią sam Prince, zapraszając do wspólnych nagrań. Jej debiutancki album sprzed trzech lat "Is Your Love Big Enough?" zebrał same dobre recenzje i był nominowany do Mercury Prize.
Na drugiej płycie 25-letnia Lianne La Havas pokazuje się z jeszcze lepszej strony. Jej wokal nabrał pewności i głębi, stał się bardziej kobiecy. Nie atakuje słuchacza ostrym rytmem i drapieżnymi wykonaniami, lecz bardziej stawia na nastrój. Jej piosenki mile kołyszą i ujmują swoją melodyką.
Na kształt albumu ważny wpływ miała podróż na Jamajkę, do kraju jej matki. Tam przy współpracy ze znanym dancehallowym producentem, Stephenem McGregorem, powstała przebojowa piosenka "Midnight". Innym słynnym producentem, z którym realizowała album, jest Paul Epworth (U2, Adele, Florence Walsh). Ich wspólne dzieło "Unstoppable" ujmuje szlachetnym brzmieniem retro-soulu i kunsztownym aranżem, nieprzytłaczającym jednak jej świetnego głosu. W końcu to ona jest tu gwiazdą.
Są także inni producenci: Howard Lawrence z duetu Disclosure, Mark Batson (Alicia Keys, Indii.Arie) i Jamie Lidell, z którym wykonuje funkowy kawałek "Green & Gold". O tym, jak Lianne La Havas brzmi na żywo, będzie można się przekonać 17 listopada podczas jej warszawskiego koncertu.
Grzegorz Dusza
WARNER MUSIC