Eliot Sumner dała się poznać pięć lat temu, kiedy opublikowała album pod szyldem I Blame Coco. Aby uniknąć taniej sensacji, nie chciała podpierać się wówczas nazwiskiem słynnego ojca Stinga. Sukces tamtej płyty sprawił, że teraz nie musi już nic nikomu udowadniać i z czystym sumieniem może pracować na własne konto.
Eliot Sumner unika jednoznacznego określenia własnej płci. Jej dość niski, niemal męski głos w wielu piosenkach kojarzyć może się z młodym Stingiem. Zresztą klimat muzyki przełomu lat 70. i 80. jest silnie obecny w jej piosenkach. The Police słychać choćby w "Dead Arms & Dead Legs", "What Good Could Ever Come of This" czy singlowym "I Followed You Home".
Eliot, która swoją przygodę z muzyką zaczynała jako didżej, przyznaje się także do swoich fascynacji niemieckim krautrockiem i grupami Kraftwerk, Cluster i Faust. Innym ważnym dla niej artystą jest Nick Cave i jego Bad Seeds. Na tak solidnym fundamencie powstał dość mroczny, zatopiony w elektronice i nowofalowym rocku album, mający jednak spory potencjał komercyjny.
Grzegorz Dusza
UNIVERSAL