Jeśli cała płyta "Magnificent Ram A" będzie tak zwiewna, jak zapowiadająca ją EPka "Drive Like Pirates", to wkrótce stanę się wiernym słuchaczem Dana DiLego.
Przyznam się bez bicia - nie kojarzyłem tego koleżki przed włożeniem krążka do odtwarzacza. To o tyle wstydliwe, że przecież facet nie urwał się z choinki. Płyty wydaje regularnie od jakichś 15 lat, a jego EP "Wester & Atlantic" z 2012 roku zgarnęła więcej niż przyzwoite noty. No i najważniejsze - Don pochodzi z Portland, mojego ulubionego amerykańskiego miasta (jest tam najwięcej browarów oraz gra drużyna Trail Blazers).
Wydawnictwo, które trzymam w ręce - i dzięki któremu poznaję się z twórczością DiLego - zapowiada nadchodzącą płytę "Magnificent Ram A" (premiera na wakacjach). "Drive Like Pirates" to trzy krótkie piosenki osadzone w stylistyce folk rocka, alt-country i indie. Bardzo pogodne, radosne, uśmiechnięte.
"The Pharmacist in the Aquarium" to prosta, wiejska ballada, oparta w dużej mierze na grze skrzypiec. Numer tytułowy to z kolei skoczny folkowy rocker, w sam raz na potańcówkę. Zaś "Different Man" przypomina, że muzycy z Portland mają ciągoty ku brytyjskiej rewolucji rockowej pierwszej dekady XXI wieku.
Nie są to może piosenki, które powalają na ziemię, ale na tyle mi się podobają, że z niecierpliwością czekam na dużą płytę.
Jurek Gibadło
Mystic